Szkolenie Silence

Silence

Miejsce, gdzie miało odbywać się szkolenie Silence okazało się dość szeroko zakrojoną polanką o średnicy dostatecznie dużej, by 4 smoki mogły odtańczyć kankana. Z rozłożonymi skrzydłami.
Wokół otoczona była niewysokimi jeszcze, młodymi brzozami, które lekko ustępowały wobec listopadowego, mroźnego wiatru. Powiew z północy smagał oblicze każdej postaci, która by mogła się tu przypadkowo znaleźć. Wędrowiec taki miał jedno, jedyne wyjście- schronić się w szczelinie skalnej, która rozdzielała litą skałę o wysokości ponad 40 metrów na dwa kamienne nurty, tak jak dzieli wodę patyk, brutalnie zanurzony w jej szalonym biegu. Szczelina była w istocie wejściem do wysoko zakrojonej groty, gdzie znaleźć można było podziemną rzekę.
Teren polany opadał nieco w dół zbocza, po którym hulał jedynie wiatr.

Weissi

Weissi przyleciała z hukiem w to miejsce. Miała tu szkolić dorosłą smoczycę. Nie wiedziała, co Silence chciała osiągnąć, ale postanowiła sobie, nauczyć ją wielu rzeczy. Lecz Silence jeszcze tu nie było. Musiała na nią poczekać.